6 sierpnia 2012

Mrówcze życie - cz. 1.

Kilka ostatnich dni spędziliśmy na intensywnej obserwacji życia mrówek :) A było co obserwować i o tym właśnie dzisiejszy wpis w postaci foto-relacji. Gdy nasze formikarium było już gotowe...

a mrówki oswoiły się z nową przestrzenią zaczęły sprzątać w swojej próbówce!
Wyniosły z niej wszystkie puste kokony i resztki, czyli po prostu śmieci, co dobrze widać na zdjęciu i widać też w końcu naszą królową :)
Jak już posprzątały u siebie zaczęły zwiedzać arenę ale ciągle nie garnęły się do kopania dlatego postanowiłam im trochę podpowiedzieć i wykałaczka zrobiłam małą dziurkę przy wejściu do gniazda. I się zaczęło! Mrówki od razu zabrały się w tym miejscu do kopania!
Niesamowite z jakim zapałem wynosiły na powierzchnię kolejne grudki ziemi. Była już noc a nad ranem naszym oczom ukazał się korytarz:
I ku naszemu wielkiemu zdziwieniu odkryliśmy iż mrówki wyniesioną z gniazda ziemią zakryły wejście do próbówki (podejrzewam, że dla ochrony królowej):
A tak się to prezentowało z góry:
Do wieczora pogłębiły korytarz...
Jego część była widoczna z drugiej strony formikarium:
A tymczasem na górze rosła warstwa ziemi przybierając zaskakujący dla nas kształt:
Kolejnego dnia naziemny kopiec jeszcze bardziej się powiększył:
A tunele powoli rosły:
Czwartego dnia mrówki w próbówce zaczęły się swobodniej poruszać a z nimi królowa, więc zaczęliśmy podejrzewać, że powoli szykują się do zejścia do gniazda...
Dnia piątego kopiec urósł do imponującej (jak na takie małe stworzenia) wielkości:
A naszym oczom ukazała się pusta próbówka!
Niestety nie udało nam się zaobserwować zejścia królowej do gniazda. Trochę szkoda, ale usunęliśmy próbówkę i położyliśmy trochę dekoracji na arenie:
W chwili obecnej korytarze po obu stronach formikarium prezentują się tak (przepraszam za słabe zdjęcia, ale strasznie ciężko sfotografować szybę)
A wejście do gniazda tak:
Teraz całe mrówcze życie przeniosło się do ziemi. Na razie podziemne tunele mają słabą widoczność ale podejrzewam, że z czasem to się poprawi. Póki co wypatrzyliśmy jajeczka i teraz czekamy kiedy zmienią się w larwy a powinno to nastąpić lada dzień :)

15 komentarzy:

  1. Niesamowite są te zwierzątka! Koniecznie musimy je poobserwować! Zaczynam przekopywać allegro w poszukiwaniu takiego formikarium

    OdpowiedzUsuń
  2. No własnie ja już przekopałam i nic. Nie znalazłam takiego modelu jak wasze. Prosze napisz czy te mrówki nie wydostaja sie na zew. bo czytałam na innym blogu ze mogą wychodzić(ale oni mnieli inne formikarium)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolina, jak wpiszesz 'formikarium' na allegro to wyskoczą Ci różne modele w tym i nasz :)

      A o wychodzeniu czy uciekaniu mrówek pisałam w komentarzach do poprzedniego wpisu.

      Usuń
  3. A my już czekamy na zamówiony zestaw. Bardzo Ci dziękuję za pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czekam niecierpliwie na Wasze wrażenia :) Jakie mrówki zamówiliście? My mamy Lasius niger.

      Usuń
    2. A jaki zamówiliście?My też chcemy!

      Usuń
    3. Zamówiłyśmy taki sam zestaw (chyba)ponieważ ja jestem nim zachwycona po obejrzeniu Waszych zdjęć :) i mrówki też L. niger

      Usuń
  4. Fantastyczna fotorelacja, dziękuję za nią, to jest fascynujące. Wpadam tu z przyjemnością. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale czad! My już nasze wabimy cukrem w ogródku:) Także dziękuję Ci za pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! Piękna ta praca i mrówek i Wasza. A co im dajecie do jedzenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do jedzenia dostają póki co jakiś gotowy pokarm (w proszku do rozpuszczenia w wodzie). Muszkami owocówkami pogardziły. Podobno lubią miód.

      Usuń
  7. o rany rany! jakie fajne! Super, że znalazłam Twojego bloga i już wrzucam do obderwowanych. Z formikarium poczekam, bo moje dziewczyny za małe, ale już sie nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń

  8. Witam, a ja trafiłam tu z forum Formicopedia.org (geb88) :D Świetny blog, płynnie się czyta, wygląd przyjemny. Na pewno podkradnę kilka pomysłów w przyszłości :D
    A ten pomysł uważam za świetny. Jeśli metraż za mały, w rodzinie są uczulenia - to mrówki sa naprawdę trafem w dziesiątkę. Do tego można je zostawić na jakiś czas bez opieki (nawet do miesiąca!, ale to w krytycznych sytuacjach).
    Ze swojej strony polecam również mrówki Tetramorium caespitum- łatwe w hodowli, bardzo wytrzymałe (np. na przesuszenie), szybko się mnożą i są praktycznie wszystkożerne :D
    A mrówki hodowlane żywią się głównie miodem z żółtkiem (lub "galaretką" z miodu, jajka, witamin
    ) i małymi owadami.
    Dla lepszej widoczności można wybrać gniazdo z korka, jednak nie będą miały takiej swobody jak w ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wczoraj wpadliśmy na pomysł z mrówkami, dzisiaj wpadłam na Twojego bloga - zamawiamy, upewniliśmy się, że warto! :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń