Zabawa polega na tym żeby powoli i delikatnie wlewać do szklanki kolejne płyny. Zaczęliśmy od wody:
Potem olej:
Następnie bardzo powoli, lejąc po ściance szklanki, z pomocą łyżki wlaliśmy likier alkoholowy (wybrałam likier, bo był kolorowy):
Potem przyszła pora na płyn do mycia naczyń:
Na końcu delikatnie wlałam do szklanki gęsty miód.
Ciecze pięknie się nam poukładały w kolorowe warstwy (najmniej wyraźna, choć zauważalna, granica była pomiędzy wodą a likierem). Gdy sobie porozmawialiśmy o gęstości i wadze, postanowiliśmy sprawdzić, co się stanie, gdy do naszego przekładańca powrzucamy różne przedmioty:
Przygotowaliśmy cały talerzyk drobiazgów (metalowe i szklane kulki, modelina, plastelina, gumka, wosk, makaron, drewniany koralik, spinacz, itp.):
No i zaczęła się zabawa we wrzucanie :)
Dzieci próbowały zgadywać gdzie zatrzyma się dany przedmiot:
Największe wrażenie robiły przedmioty które zatrzymywały się pomiędzy warstwami:
Na koniec dzieci postanowiły wszystko razem wymieszać...
...i odkryły, że nadal część przedmiotów opadała a część wypłynęła. Niestety mieszanina zrobiła się nieprzejrzysta i ciężko nam było zaobserwować, co się dokładnie dzieje wewnątrz.
Do przekładańca można jeszcze wykorzystać takie płyny jak nafta, denaturat, syrop klonowy czy kukurydziany.
Polecam :)
Rewelacja! Brawo! Super! Cudownie!
OdpowiedzUsuńten pomysł z wrzucaniem przedmiotów..... najlepszy!
OdpowiedzUsuńPrzedmiotów jeszcze nie wrzucaliśmy. Musimy spróbować.
OdpowiedzUsuń