Zwykle ubieramy ją w okolicach 6. grudnia. W tym roku trochę później, ale już jest!
Zaczęliśmy od światełek, wieeelu światełek bo takie rozświetlone choinki najbardziej lubię :)
Uznałam, że to już ostatni gwizdek, żeby zrobić świąteczne kartki i zagoniłam dzieciaki do pomocy :) Wyciągnęłam z czeluści szuflady kartoniki i różne drobiazgi:
Zima coś leci sobie z nami w kulki więc postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i zrobić sobie bałwana w domu :) Wykorzystaliśmy styropianowe kule, waciki i parę drobiazgów:
Dostaliśmy od babci farbki akrylowe (bardzo dziękujemy!) do zakupu których się już od dawna przymierzałam i od razu postanowiłam zrobić z nich użytek, czyli zmalować z dzieciakami jakieś bombki:
Dzisiaj zrobiliśmy choinki ze styropianowych stożków, farb, bibuły i cekinów. Tych ostatnich nie ma na zdjęciu bo ich potrzebę stwierdziliśmy w trakcie zabawy ;)