...wracamy po długiej przerwie z wakacyjnymi wspomnieniami :)
W nasze ukochane góry wybraliśmy się w czerwcu. Starszaki chodziły na własnych nogach a najmłodszy syn był przez większość czasu noszony w nosidle przez tatę :)
Poniżej przedstawiam krótkie opisy naszych tras i obszerną (niestety nie umiem się w tym temacie ograniczyć) relację fotograficzną. Może kogoś zachęcimy do jakiejś wycieczki? :)
Wędrówka nr 1:
Z Palenica Białczańskiej niebieskim szklakiem na Rusinową Polanę. Stamtąd zielonym szlakiem na Gęsią Szyję i dalej na Waskmudzką Rówień. Potem czerwonym szklakiem do Polany pod Wołoszynem i nad Wodogrzmoty Mickiewicza. Z Wodogrzmotów drogą do Polany Włosienica i nad Morskie Oko. Z Morskiego Oka powrót drogą prosto do Palenicy Białczańskiej.
Trasa dość łatwa ale długa (30 km) - zajęła nam prawie 12 godzin.
|
Rusinowa Polana |
|
Rusinowa Polana |
|
Widok na Rusinową Polanę z podejścia na Gęsią Szyję |
|
podejście na Gęsią Szyję |
|
widok z Gęsiej Szyi |
|
widok z Gęsiej Szyi |
|
widok z Gęsiej Szyi |
|
Morskie Oko |
Wędrówka nr 2:
Z Kuźnic wjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch. Potem czerwonym szlakiem, granią Tatr do Przełęczy Świnickiej. Z Przełęczy zejście czarnym szlakiem do Zielonego Stawu a potem podejście szlakiem niebieskim do Przełęczy Karb. Stamtąd czarnym szlakiem na Mały Kościelec i dalej zejście do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Przez Schronisko Murowaniec niebieskim szlakiem do Przełęczy Między Kopami i żółtym szlakiem przez Dolina Jaworzynki do Kuźnic.
Trasa dużo trudniejsza. Zdecydowanie na suchą pogodę. Przejście granią bezproblemowe, zejście nad Zielony Staw może sprawić trochę trudności dzieciakom ale najtrudniejszy moment to przejście przez Mały Kościelec i potem zejście nad Czarny Staw. Potem już łatwa trasa, ale nużąca bo ciągle w dół i w dół ;)
Trasa zajęła nam 10 godzin.
|
widok z kolejki linowej na Kasprowy Wierch |
|
widok z Kasprowego Wierchu w kierunku Czerwonych Wierchów |
|
widok z Kasprowego wierchu w kierunku Świnicy |
|
stacja kolejki linowej na Kasprowym Wierchu i Obserwatorium Meteorologiczne |
|
kozica :) |
|
Zielony Staw i Kurtkowiec |
|
Kościelec |
|
Czarny Staw Gąsienicowy |
|
Mały Kościelec |
|
Czarny Staw Gąsienicowy |
|
Dolina Jaworzynki |
Wędrówka nr 3:
Z Kir zielonym szlakiem przez Dolinę Kościeliską potem czarnym do Jaskini Mroźnej. Dalej znów zielonym szlakiem do Schroniska Ornak i czarnym do Stawu Smreczyńskiego. Powrót do Kir.
Trasa bardzo łatwa i lekka. Jedyna trudność to podejście do jaskini i dość strome kamieniste zejście. W samej jaskini oświetlenie i dość bezproblemowe przejście.
W sumie ponad 20 kilometrowa trasa zajęła nam 8 i pół godziny.
|
Jaskinia Mroźna |
|
Schronisko Ornak |
|
szlak nad Smreczyński Staw :) |
|
Smreczyński Staw |
|
Dolina Kościeliska |
|
Dolina Kościeliska |
Wędrówka nr 4:
Spod Wielkiej Krokwi czarnym szlakiem Ścieżką Pod Reglami, potem żółtym szlakiem przez Dolinę Białego. Dalej czarnym szlakiem Ścieżką nad Reglami z wejściem na Sarnią Skałę. Zejście czerwonym szlakiem przez Dolinę Strążyską.
W planie był powrót do Wielkiej Krokwi Ścieżką pod Reglami ale pogoniła nas burza z deszczem.
Trasa łatwa, trochę trudniejsze wejście na Sarnią Skałę (ale warto bo widoki piękne!).
Całość zajęła nam 5,5 godziny (13 km) ale z Sarniej Skały schodziliśmy bardzo szybko, bo zaczynała się burza.
|
Dolina Białego |
|
Dolina Białego |
|
widok z Sarniej Skały |
|
widok z Sarniej Skały |
|
na Sarniej Skale |
|
Sarnia Skała - widok na Giewont |
|
Ścieżka nad Reglami |
|
Dolina Strążyska |
Wędrówka nr 5:
Z Ronda Kuźnickiego w kierunku Kuźnic a potem zielonym szlakiem na Nosal. Dalej na Nosalową Przełęcz i żółtym szlakiem do Polany Olczyskiej. Zielonym szlakiem do Polany Kopieniec i na Wielki Kopieniec. Zejście zielonym szlakiem do Toporowej Cyrhli i szosą przez Jaszczurówkę do ronda Kuźnickiego.
Podejście na nosal dość męczące ale widoki po drodze przepiękne, reszta trasy w miarę łatwa.
W sumie prawie 18 kilometrów i ponad 7 godzin na nogach.
|
tama pod Nosalem |
|
ciekawski Wojtek ;) |
|
mama domowa podziwia widoki :) |
|
na Nosalu |
|
na Nosalu |
|
dzieciaki wspinają się na Wielki Kopieniec |
|
widok z Wielkiego Kopieńca |
|
zejście z Wielkiego Kopieńca |
|
zejście z Wielkiego Kopieńca - widok na Polanę Kopieniec |
|
Tatry żegnały nas deszczem |
A poza wędrówkami...
Dla dzieci na pewno atrakcją będzie wjazd kolejką na Gubałówkę. A na Gubałówce zjazd (a najlepiej kilka ;)) zjeżdżalnią grawitacyjną - dużo radochy dla wszystkich :) Dla odważniejszych polecam zjazd tyrolką. Z Gubałówki można się przejść na Butorowy Wierch i stamtąd zjechać kolejką linową - jedzie się dość długo i powoli a widoki piękne!
Mam nadzieję, że ktoś przebrnął przez ten ogrom zdjęć :)
Mam też nadzieję, że uda nam się powrócić do sieci na dłużej, choć obowiązków nie ubywa i coraz trudniej znaleźć mi czas na blogowanie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich wciąż tu zaglądających :)
Widzę, że przemierzaliśmy podobne szlaki! Szkoda, że się nie spotkaliśmy:) W każdym razie cieszę się, że wracasz do bloggowania!
OdpowiedzUsuńO, to faktycznie szkoda. A kiedy Wy wędrowaliście?
Usuńw czerwcu :)
UsuńJestem w szoku!!! Ile lat mają te dzielne maleńtasy?
OdpowiedzUsuńMoje dzielne starszaki mają 5 i 7 lat :)
Usuńzdjęcia przepiękne! i cieszę się, że wracacie - zastanawiałam się kiedyś, gdzie zniknęłaś?
OdpowiedzUsuńA dzieciaki masz niesamowicie wytrwałe ;-)
Dzięki :) A zniknęłam bo zrobiliśmy sobie prawdziwą wakacyjną labę ;)
UsuńPiękne fotki :) znajome miejsca: w maju byłam z dziećmi w dolinie białego Dunajca, w czerwcu na Rusinowej Polanie, końcem sierpnia na Gubałówce i pod Wielką Krokwią, a rok temu w Dolinie Kościeliskiej ;) na jednodniowych wycieczkach w Tatry :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Fajnie byłoby móc wyskoczyć w Tatry na jeden dzień! Niestety dla nas to cały dzień drogi...
UsuńDzielna dziatwa :) Sądzę, że ja bym nie dała rady pokonać takich dystansów ;)
OdpowiedzUsuńCudowny opis i zdjęcia. Na pewno do nich wrócę, gdy w przyszłym roku wybierzemy się w Tatry. Podziwiam wytrwałość dzieci i dorosłych. My tez mamy za sobą górskie trasy z małoletnimi, więc wiem, że bywa trudno. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa również, nie mogę się doczekać aż ruszę w Tatry z moimi dziewczynkami, Wasze zdjęcia są świetne, fajnie, że wracacie.
OdpowiedzUsuń