12 stycznia 2012

Hydrożelowa zabawa :)

W życiu bym nie wpadła na pomysł takiej zabawy, bo nawet nie wiedziałam, że takie kulki istnieją, ale zupełnie przypadkiem natknęłam się na wpis na (świetnym zresztą!) blogu W pogoni za E. i tym wpisem się zainspirowałam :)

Kupiłam hydrożelowe kuleczki (duuużo kuleczek) i wsypałam do misek:

Nalałam wody...
... i czekałam. Po około 2 godzinach kulki się już wyraźnie powiększyły:
A po kolejnych 2-3 godzinach były już gotowe do zabawy :) Zaczęliśmy od wyłowienia ich z misek:
Tak wyglądały gotowe kuleczki:
Dzieci pozanurzały w nich dłonie:
Kuleczki są bardzo fajne w dotyku, można grzebać i grzebać ;)
Potem wyławiały kolorowe kuleczki spośród wielu przezroczystych kulek:
Potem zrobiły własne kompozycje:
Potem dzieci wyżywały się w zgniataniu kulek. Bardzo im się to podobało :)
Po kilkunastu minutach babrania się w kulkach Iga poprosiła o 'jakiś ściskacz' ;)
Powstała galaretowata breja, w której dzieciaki z lubością się babrały:
Po uprzątnięciu galarety pobawiliśmy się jeszcze w szukanie przedmiotów w kulkach:
A na sam koniec pobawiliśmy się wspólnie w Kopciuszka i rozdzieliliśmy kulki:
Zabawa była przednia, dzieciaki zachwycone. Polecam bardzo!

8 komentarzy:

  1. Oj,
    zachęciłaś i ... czekam już na przesyłkę :) Eksperyment z kolorami zrobiony w weekend, fajnie wyszło. I to tak fajnie, że muszę dziś kupić więcej mleka, bo codziennie słyszę pytanie kiedy znowu :D

    Dzięki, jesteś wielką inspiracją

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne kolory kulek wam wyszły. Ja teraz "tropie" kulki z innej firmy bo też mi się takie kolorowe zamarzyły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pucaluta, dzięki :) Cieszę się, że mleczny eksperyment się udał, a kulki polecam - bardzo fajna zabawa :)

    W pogoni za E., skorzystaliśmy z Waszych doświadczeń i każdy kolor w innej misce zrobiliśmy :) A są wogóle różne firmy produkujące te kulki? bo ja tylko jeden rodzaj znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja kupuję w "chińskim sklepie" w dodatku za "grosze, chyba 1,5 zł za paczuszkę

    OdpowiedzUsuń
  5. Adriano, czy wiesz może, z czego są zrobione te kulki?
    Szukałam w necie składu, ale nie znalazłam nic konkretnego.

    Nie wiem, czy są całkowicie biodegradowalne i nieszkodliwe, jakich barwników się w nich używa, etc. Masz coś napisane na opakowaniu?

    Chcę spapugować zabawę, korzystając z tego, że będzie niedługo ciepło i mi młody w domu nie nachlapie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olaboga, dopiero dzisiaj zobaczyłam, że Twój komentarz wyrzuciło mi, nie wiedzieć czemu, do spamu :/

    Kulki są chińskie i nic tam niestety o składzie nie było, ale nie mają żadnego zapachu, nie farbują. Na wszelki wypadek pilnowałam żeby dzieci porządnie umyły ręce po zabawie i żeby Mały się do nich nie dostał w celach konsumpcyjnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna zabawa
    wypróbuje z moimi chłopakami, jednocześnie będzie to świetna terapia .
    Dzięki
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  8. W jednym z opisów do tychże kulek (a przyznam, że producenci taką wiedzą jakoś się nie dzielą) zapisane było, iż wykonane są one w 100% z Poliakrylamidu. Mi sama nazwa nic nie mówiła, ale wystarczy w wyszukiwarkę wpisać i coś na ten temat się znajdzie. Właściwie wykonane są bezpieczne w użyciu.

    OdpowiedzUsuń