10 stycznia 2013

QWIRKLE

Bardzo lubimy przeróżne gry, planszowe i nie tylko, zwłaszcza takie, które i dzieciom, i dorosłym sprawiają dużo frajdy i zmuszają do myślenia :) Dziś chciałam napisać o jednej z nich, która szczególnie nam przypadła do gustu i ostatnio gramy w nią bardzo często. Jest nią QWIRKLE:
"Zajmująca gra w układanie kolorowych rzędów 
autorstwa Susan McKinley Ross dla 2-4 graczy"

 
W pudełku znajdziemy instrukcję oraz woreczek ze 108 płytkami:
 
Celem gry jest budowanie oraz przedłużanie rzędów składających się albo z płytek tego samego koloru albo z płytek posiadających ten sam kształt. Nigdy jednocześnie! Czyli jeśli układamy kolor, to każda płytka musi mieć inny kształt, jeśli zaś układamy kształty, to każdy kształt musi mieć inny kolor. Za ułożone rzędy gracze dostają punkty.

Poniżej zrobiłam fotorelację z fragmentów naszej gry, żeby zobrazować jej zasady.

Zaczynamy od tego, że każdy gracz losuje 6 płytek. Według instrukcji płytki powinny być zakryte przed innymi graczami, ale my gramy w odkryte i pomagamy sobie nawzajem :)

Zaczyna ten gracz, który ma najwięcej płytek tego samego koloru lub tego samego kształtu. U nas Wojtek (u góry) miał trzy krzyżyki a ja (na dole) trzy kółka, zaczął więc on z racji tego, że jest młodszy ;)
Wojtek wyłożył trzy płytki tworząc jeden rząd z kształtami i zyskał dzięki temu 3 punkty (na zdjęciach czasami niebieski zlewa się z fioletowym, dlatego dla jasności napiszę, że wyłożone płytki mają kolory: niebieski, fioletowy i pomarańczowy):
Po wyłożeniu płytek wyciągnął z worka tyle, żeby znów mieć 6 przed sobą.

Ja dołożyłam dwie płytki tworząc trzy rzędy (niebieska linia - koloru, fioletowa linia - koloru i szara linia - kształtu):
Zyskałam w ten sposób 6 punktów (za każdy rząd zdobywa się tyle punktów z ilu w sumie płytek się on składa).

Iga dołożyła kolejne dwie płytki, tworząc dwa rzędy (żółta linia - koloru, szara linia - kształtu)
I zyskała w ten sposób 6 punktów (4 punkty za rząd kształtów i 2 punkty za rząd kolorów)

Gra toczyła się dalej, aż w końcu Idze nadarzyła się okazja ułożenia qwirkle...
...czyli rzędu składającego się z 6 płytek (w jej przypadku to były kółka w różnych kolorach), który to ruch jest premiowany 12 punktami:
 W sumie więc zyskała 15 punktów (12 za qwirkle + 3 za rząd trzech kółek).

Wykładane płytki nie muszą leżeć obok siebie, ważne jest tylko, żeby po zakończeniu ruchu stanowiły jeden rząd, co dobrze widać na poniższym przykładzie:
 
Wojtek w tym ruchu ułożył też qwirkle:
I zyskał w sumie 15 punktów (12 za qwirkle i 3 za czerwony rząd z kolorem)

Ważną zasadą jest (o czym już wspomniałam na początku), że w danym rzędzie nie mogą powtarzać się klocki, czyli nie można ułożyć klocków tak jak widać na poniższym zdjęciu!
Ta zasada skutkuje tym, że w danym rzędzie może być maksymalnie 6 płytek (qwirkle).

Jeśli w danym ruchu nie podobają nam się kostki jakie mamy, możemy je wymienić na inne, tracąc jednocześnie swoją kolejkę.

Kiedy w woreczku kończą się płytki. gra toczy się dalej do momentu, w którym jeden z graczy wyłoży wszystkie swoje płytki - wówczas dostaje dodatkowe 6 punktów i gra się kończy.

Generalnie zasady tej gry (i mój mąż ma podobne odczucia) kojarzą mi się z zasadami scrabble, w które to bardzo z mężem lubimy grać :)

Nasz stół po zakończeniu rozgrywki prezentował się tak:
Gra jest według mojej subiektywnej opinii rewelacyjna! Zmusza do myślenia, dorośli i dzieci mogą w nią grać na równych zasadach i każdy ma taką samą szansę na zwycięstwo :) Przeznaczona jest dla dzieci od 6. roku życia, ale nasza 5-latka całkiem dobrze sobie radzi (tylko czasem pod koniec zaczyna się niecierpliwić, bo czas rozgrywki to 30-45 minut).

Jeśli chodzi o minusy, to zważywszy na to, że gra jest dość droga (ceny zaczynają się od 100zł), wykonanie pozostawia trochę do życzenia. Klocki są drewniane (i to akurat na plus) ale farba, którą są pokryte, ściera się, co widać na poniższym zdjęciu:
Mam nadzieję, że co się miało wytrzeć, to się już wytarło, ale przekonamy się o tym za jakiś czas :) Gdyby nie ten defekt, to grę uznałabym za idealną :)

Tak czy inaczej polecam bardzo gorąco!

6 komentarzy:

  1. super ta gra ale mi się podoba - ja zbankrutuję :)
    PS kurka niefajnie, że się wyciera ale może już więcej nie będzie:/

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo, bardzo mnie zaintrygowała ta gra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi tez sie podoba coś innego i bardzo wciagajacego. Dziękuje CI za wspaniały opis pozdrawiam mamaTa

    OdpowiedzUsuń
  4. kurde pierwszy raz takie cos widze :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna gra. Tak sobie myślę, że można spróbować zrobić wersję "domową", wykorzystując np pudełka od zapałek i własnoręcznie malując/wyklejając rożne wzorki. samo przygotowanie może być świetna zabawą. Możesz zdradzić ile jest tych klocków? Tzn. ile każdy kształt w jednym kolorze ma sztuk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strażniczko, wszystko jest napisane wyżej ;)

      Usuń