Brystol przymocowaliśmy do stołu żeby się nie zwijał i Wojtek wziął się do pracy :)
Najpierw było rysowanie drzwi i okien:
Potem było kolorowanie:Na końcu dopracowywanie szczegółów :) Motywy świąteczne grały główna rolę ;)
Gdy całość była gotowa...
... pomogłam mu ją skleić i oto końcowy efekt:
Stworzenie wieży kosztowało go dużo pracy i spędził nad nią sporo czasu...
... dzięki czemu miał potem dużą satysfakcję z tego, że udało mu się ją zrobić tak jak sobie zaplanował :)
Brawo! Zawodowa wieża ;)
OdpowiedzUsuńWojtku, świetna wieża. Podziwiam wytrwałość w realizacji tak czasochłonnego projektu!
OdpowiedzUsuńmój Miś też lubi rysować, muszę mu taki pomysł podsunąć
OdpowiedzUsuńo ja fajowe!
OdpowiedzUsuńAle świetna!
OdpowiedzUsuń